Kiedy osiągniemy szczytowe zapotrzebowanie na ropę?

Wood Mackenzie oszacował koszty kapitałowe w globalnym upstream na prawie 500 mld USD. Eksperci prognozują, że popyt na ropę będzie nadal rósł przez kilka lat, osiągając szczyt na poziomie 108 mln baryłek dziennie na początku lat 30. XX wieku, a następnie rozpocznie się jego długoterminowy spadek.

Inwestycje w poszukiwanie i wydobycie ropy i gazu na poziomie 500 mld USD rocznie zapewnią stabilne dostawy do szczytu zużycia. Głównymi czynnikami, które się do tego przyczyniają, jest zagospodarowanie gigantycznych rezerw ropy niskim kosztem, ciągła praca firm nad redukcją kosztów, a także transformacyjna poprawa efektywności inwestycji. Wood Mackenzie prognozuje dalsze ożywienie przepływów inwestycyjnych w produkcji węglowodorów, a także wystarczającą podaż na rynku.

Zapewnienie dostaw w rozsądnej cenie wesprze światową gospodarkę i zwiększy bezpieczeństwo energetyczne. Zdaniem ekspertów przejście do gospodarki o mniejszej emisji dwutlenku węgla nie nadąża za dążeniemi społeczeństwa w zakresie mobilności osobistej, większej liczby towarów i usług. Dodatkowo światowa populacja rośnie z roku na rok, napędzając tym samym wzrost gospodarczy.

W rezultacie – uważa Wood Mackenzie - popyt na ropę będzie nadal rósł przez kilka lat, osiągając szczyt na poziomie 108 mln baryłek dziennie na początku lat 30. XX wieku, a następnie rozpocznie się jego długoterminowy spadek. W efekcie do 2050 roku liczba ta nadal będzie przekraczać 90 mln baryłek dziennie. Gwałtowne ograniczenie zużycia w latach 30. zapewnią jedynie masowe inwestycje w pojazdy elektryczne, infrastrukturę ładowania, a także dostawy surowców do produkcji baterii i niskoemisyjnej energii elektrycznej.

Eksperci są zdania, że większość inwestycji w branży naftowo-gazowej będzie ukierunkowana na zagospodarowanie złóż w ramach projektów o najniższym ryzyku, kosztach i emisjach. Regiony nadal będą zdominowane przez projekty łupkowe i offshore w Stanach Zjednoczonych oraz projekty offshore w Brazylii i Gujanie. Spółki naftowe i gazowe będą również zagospodarowywać szelfy Surinamu i Namibii, koncentrując się na zagospodarowaniu nowych gigantycznych złóż. W przyszłości możliwy jest wzrost produkcji w Arabii Saudyjskiej, Iraku i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Zdaniem Wood Mackenzie udział dostaw OPEC w rynkach światowych będzie rósł w nadchodzących latach ze względu na wzrost dostaw z ostatnich dwóch krajów Bliskiego Wschodu. Analitycy przewidują też stopniowe łagodzenie sankcji wobec Wenezueli i Iranu.

Źródło: e-petrol.pl

Wyślij zapytanie