Polityka OPEC+ nie ma nic wspólnego ze wzrostem cen ropy, podały w poniedziałek dwa źródła z grupy, zmniejszając prawdopodobieństwo jakiegokolwiek zwiększenia globalnej podaży ze strony sojuszu, który obejmuje Rosję i Arabię Saudyjską.
Ropa naftowa osiągnęła w poniedziałek najwyższą cenę od 2008 r. w związku z obawami o niedobory dostaw, gdy Stany Zjednoczone i sojusznicy europejscy rozważali wprowadzenie zakazu rosyjskiej ropy, podczas gdy perspektywa szybkiego powrotu irańskiej ropy na rynki zmalała.
Na ostatnim posiedzeniu Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), która odbyła się 2 marca, Rosja i sojusznicy trzymali się planu skromnego wzrostu produkcji w kwietniu i ignorowali w rozmowach kryzys na Ukrainie. Jedno ze źródeł podało, że obecny problem polega na tym, że warunki rynkowe nie mają nic wspólnego z polityką OPEC.
Sankcje wobec Moskwy nałożone na Ukrainę zakłóciły handel rosyjską ropą w ciągu ostatniego tygodnia, a wielu kupujących unika zakupu surowca od drugiego co do wielkości eksportera ropy na świecie, nawet jeśli eksport energii został wyłączony z zachodnich sankcji. Źródła podały, że ogólna podaż i popyt na światowym rynku ropy pozostały zrównoważone.
Źródło: e-petrol.pl