Europa ma zamiar zwiększyć swoje uzależnienie od importu ropy ze Stanów Zjednoczonych po tym, jak na początku grudnia wejdzie w życie embargo UE na import rosyjskiej ropy naftowej drogą morską, powiedział w poniedziałek Claudio Descalzi, dyrektor generalny włoskiej grupy energetycznej Eni.
Europa nadal importuje rosyjską ropę i produkty, ale zbliżające się embargo zmieni przepływy handlowe. Podaż do Europy spadnie o około 2 miliony baryłek dziennie, powiedział Descalzi agencji Bloomberg w kuluarach konferencji energetycznej ADIPEC w Abu Zabi. Dodał on, że Stany Zjednoczone eksportowały ostatnio rekordowe ilości ropy naftowej i produktów naftowych, a Europa stała się głównym miejscem przeznaczenia amerykańskiego eksportu ropy, zwłaszcza po inwazji Rosji na Ukrainę.
Claudio Descalzi obawia się recesji i blokad w Chinach, ale z drugiej strony podkreśla, że rynek musi zmagać się z utratą części dostaw rosyjskiej ropy i niedoinwestowaniem sektora paliwowego na świecie. Szef Eni zwrócił też uwagę, że inwestorzy, zwłaszcza ci w Europie, nie są zbyt chętni do inwestowania dużo w ropę ze względu na niepewność polityczną w dłuższej perspektywie, powiedział Descalzi dla Bloomberga.
Źródło: e-petrol.pl