Czy światowy popyt na ropę powróci do poziomu sprzed pandemii?

Szef Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) Fatih Birol uważa, że brak zdecydowanych działań ze strony rządów, trwałe ożywienie gospodarcze i niskie ceny ropy prawdopodobnie doprowadzą światowy popyt na ropę z powrotem do poziomu sprzed wybuchem pandemii, a nawet i dalej.

Birol jednocześnie studzi optymizm "ekologów", że pandemia koronawirusa ograniczy na dłużej m.in. popyt na ropę i w efekcie zmniejszy się emisja gazów cieplarnianych wpływających na zamiany klimatyczne - informuje za agencją Bloomberg, serwis pb.pl.

Zdaniem części przedstawicieli branży energetyczne ubiegłoroczny wynik zapotrzebowania na ropę na poziomie prawie 100 mln baryłek dziennie mógł być szczytem globalnego popytu, a zmiany takie jak powszechna praca z domu i mniej podróży zagranicznych już trwale zmniejszą zużycie ropy.

Zdaniem Birola koronawirus tylko na krótko zmniejszy popyt na ropę, przy spadku konsumpcji w 2020 r. do około 91 mln baryłek dziennie, a następnie w kolejnych latach mocno odbije, choćby za sprawą zwiększonego popytu na paliwa transportem indywidualnym, zamist publicznym.

Agencja, która doradza najbogatszym krajom świata w zakresie polityki energetycznej, jest zdania, że globalne zapotrzebowanie na ropę będzie nadal rosło w ciągu najbliższej dekady, zanim ustabilizuje się około 2030 r.

Źródło: e-petrol.pl

Wyślij zapytanie